Nieuchronnie, wielkimi krokami zbliża się nowy rok. Pewnie nie miałoby to dla mnie większego znaczenia, gdyby nie fakt, że ten nowy rok będzie początkiem mojego Nowego Życia. Lepszego pytam?
Może. Nie, na pewno lepszego!
Ale najpierw trzeba rozliczyć się ze Starym. Przejrzeć, zrozumieć, wyciągnąć wnioski. I raz na zawsze zamknąć.
A potem dążyć, aby było jak w piosence:
" Nigdy więcej z drogi nie skręce, bo przejąłem ster
zaciśnięte na nim me ręce, dokąd płynąć wiem
choć w oczy czasem wieje wiatr, a czasem jest go brak
Dopiero teraz czuję, że żyje, a zawsze chciałem żyć tak."