Mistrz nr 3 - pan, który ze względu na wiek z powodzeniem mógłby być moim ojcem, wyglądem do złudzenia przypominający Pana Japę, pisze mi, że chętnie by mnie porozpieszczał. I szkoda, że Pan Japa przed wysłaniem wiadomości, nie zadał sobie trudu, aby pomyśleć, co i do kogo pisze. I szkoda, że nie spojrzał przy tym w lustro. Bo nawet gdyby kusił mnie sam diabeł, oparłabym się :-)
Do worka absurdu, dorzućmy jeszcze propozycję spędzenia namiętnych chwil, złożoną przez kobietę.
I pytanie hydraulika, w związku z niesprawnym działaniem spłuczki: "Co wrzuca Pani do toalety?" Odpowiedż na literkę "g" miałam na końcu języka.
Hej zabawo, hej przygodo!
A jak wygląda Pan Japa?:)
OdpowiedzUsuńwygooglaj kochana:)
Usuń