Marzy mi się takie miejsce, z dala od zgiełku świata, supermarketów, multipleksów, autobusów.
Takie miejsce, gdzie człowiek może w sposób niezmącony dostrzegać i doceniać.
Gdzie wszystko ma swoje miejsce i nic nie dzieje się bez przyczyny.
Chciałabym pokazać synowi inny świat, niż ten zza okna.
Tylko jak tego dokonać?
Nie jesteś samotna w tym pragnieniu... Bedziesz pokazywać to co w zasięgu ręki, bedziecie doświadczać i cieszyć się tym co blisko. A niektóre marzenia się spełnia... więc kto wie :) Ps. Tylko nie dajcie się zmącić nikomu i niczemu :)
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, że wszystkie rozumy w tej kwestii zjadłam ... a czasem wręcz odwrotnie.
OdpowiedzUsuńPozwól mu oglądać, doświadczać, błądzić, odkrywać ...